Michallo
PostWysłany: Wto 21:38, 11 Gru 2007    Temat postu:

ja chodze narazie do gimnazjum za rok ide do mechanika i moi kumple myślą że siedzenia jako pasarzer kierowcy i jazda po cąłej polsce jest niemęcząca i oni są tacy głupi że tego nie rozumią ciekawe czy oni by potrafili zebrać się o 1:00 do ciężarówki i pilnować kierowce żeby nie zasną i jeszce taką ciężarówką co jezdziłem z tatkiem mercedesem 817 co ma takie pzredmuchy w silniku to co ten percedes pzreszed i co my sie nim ojezdziliśmy teraz tatko dostał scanie 144 V8 460 to jest całkiem iny komfort
TAXI-MARSEILLE
PostWysłany: Czw 23:09, 31 Maj 2007    Temat postu:

Michał, fajnie że masz swoją pasję i chwała Ci za to. NAPRAWDĘ!!!!!!!
Ale proszę Cię... czytaj swoje posty ZANIM je wyślesz... bo czasami trudno Cię zrozumieć.
Michał Truck
PostWysłany: Śro 23:02, 30 Maj 2007    Temat postu:

Ja mam problem po pod moim blokiem każdy interesuje sie piłka i inymi żeczami a ja turystykoą rowery i Truki jest jeden kolę s mały ale on sie tak interesuje od siebie
Ice_Man
PostWysłany: Sob 0:51, 12 Maj 2007    Temat postu: Dobrze zrozumiałem!

Zgadzam się z tym, że to szefowie ponoszą winę, nie kierowcy. Swoją drogą takie nastały czasy.

Nie odebrałem tego jako ataku na podobnych sobie. Chcialem Ci tylko pokazać, że szufladkujesz ludzi, a rozbity samochód nie oznacza wcale mlodego kierowcy, choć w istocie w pewnym wieku łatwiej o brawurę i nierozwagę.

Ja obserwując swoje Ojca nauczyłem się, że nauka na drodze nigdy się nie kończy, zawsze coś nas może zaskoczyć. Każdy milion km za sobą przybliża nas do idealu, ale ten jest nie osiągalny

szerokości i tyle powrotów co wyjazdów. !73
TAXI-MARSEILLE
PostWysłany: Czw 15:49, 10 Maj 2007    Temat postu:

Źle mnie zrozumiałeś! Ja nie krytykuję młodych chłopaków, którzy od razu po zrobieniu uprawnień chcą jeździć dużym zestawem za granicę.
Krytykuję właścicieli firm, którzy wolą ponosić ryzyko, niż zapewnić starym kierowcom takie wynagrodzenie, aby nie myśleli o pracy np. w Anglii.
Gdyby młody przyszedł do firmy i na początek dostał 7.5 tonówke i np 3000zł, a potem pod okiem starszego kolegi uczył sie jeździć zestawem mając świadomość, że ten starszy ma np. 6000zł to robiłby to chętniej i planowałby swoją przyszłość w tej firmie, a nie ucieczkę za granicę po roku. A taki szef spałby spokojnie ufając swoim starym i młodym kierowcom, a tak to musi zatrudniać wciąż nowych i coraz mniej doświadczonych, a efekt jest taki jak pisaliście wcześniej.
Niech Wam się kółeczka kręcą, a panienki nęcą, gumowych słupków, misiaczków głupków, krótkiej drogi hamowania TAXI MARSEILLE się kłania.
Ice_Man
PostWysłany: Śro 23:02, 09 Maj 2007    Temat postu:

TAXI-MARSEILLE napisał:
Witam Wszystkich tych co jeżdżą i tych co będą to robić.
przychodzi chłopak 21lat który ma C+E od miesiąca, a wcześniej przez pół roku woził Lublinem chleb po mieście i ten sam szef sadza go na roczną Scanie i każe mu jechać do Anglii mówiąc, że "da sobie radę, ".


Z jednej strony masz rację, ale z drugiej skąd my młodzi mamy brać to doświadczenie.

Radę sobie da pod warunkiem, że bedzie świadomy tego jak malo wie i umie, a szef nie zmusi go do jazdy ponad swoje umiejętności.

Znam starych kierowców, ktorzy przesiedli się z Tatr i Liazów i katują teraz nowe samochody.
Znam też takich co mają dopiero 100 tyś km za sobą i używają więcej glowy na drodze...
Takie samo zagrożenie na drodze powoduje stary kierowca, który zmęczony jedzie "na styk" - bo umie i ten mlody co zawraca na 30 razy - w jednym i drugim przypadku brak wyobraźni kończy się tragicznie!

Szerokości! Bajo!
TAXI-MARSEILLE
PostWysłany: Śro 21:34, 09 Maj 2007    Temat postu:

Witam Wszystkich tych co jeżdżą i tych co będą to robić.

Oczywiście, że bycie kierowcą ciężarówki (mi bardziej pasuje stara, choć mylna nazwa TIR, bo przynajmniej każdy wie o co chodzi no i ta nazwa ma swój "klimat") to nie tylko sposób na zarabianie pieniędzy ale też sposób na życie. To że teraz jeździ wielu młodych chłopaków tuz po egzaminie wynika z sytuacji na rynku pracy. Ja 6 lat temu miałem 7 lat stażu w transporcie krajowym (m.in. na Liazie z przyczepą) i musiałem mieć znajomości w firmie gdzie jeździło się za granicę, a i tak szef dał mi na początek 7.5t merca mówiąc, że młodemu zestawu nie powierzy. Teraz do tej samej firmy przychodzi chłopak 21lat który ma C+E od miesiąca, a wcześniej przez pół roku woził Lublinem chleb po mieście i ten sam szef sadza go na roczną Scanie i każe mu jechać do Anglii mówiąc, że "da sobie radę, jeździ już 6 miesięcy".
BANDZIOR
PostWysłany: Pią 18:18, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Zgadza sie kregu czasami kierowca jezdzacy mnieszym zestawem moze miec wiecej umiejetnosci niz taki ktory jezdzi wiekszym a ze to polacy byli to sie zle zachowali bo my powinismy sie trzymac razem bo kiedys ty mozesz pomoc kierowcy z polski jezdzacemu wiekszym zestawem pozdrawiam
kregu
PostWysłany: Pon 13:43, 23 Kwi 2007    Temat postu:

Niektórzy kierowcy to buraki. Niestety taki jest świat więc się nie przejmuj bo masz takie samo prawo jak oni a to że jeździsz mniejszym zestawem nie uprawnia nikogo do oceniania ciebie i twoich umiejętności Exclamation
Lucek
PostWysłany: Pon 11:27, 23 Kwi 2007    Temat postu:

...to było w grudniu ub.roku przed świętami.Wracałem moim busem z przyczepą z Anglii.Zatrzymałem się na stacji za Dortmundem.Zmęczony,pora póżna,na parkingu pełno.Wjechałem między ciężarówki ( mój citroen jumper max + przyczepa troche miejsca też zajmuje).Kierowca (Węgier) zaparkowanego obok zestawu kiwnął mi ręką przyjażnie na powitanie...sympatyczne to było..ale z drugiej strony stały dwa zestawy z Polski.Kierowcy palili papierosy przy autach.Kiwnąłem do nich i rzuciłem "dobry wieczór"..burknęli coś pod nosem,a potem słyszałem ich komentarze:"Uważa się trakera.zajmuje tym gównianym zestawikiem tylko nam miejsca,ma cb,oświetlił się jak tir i głupa rżnie.." i takie rózne jeszcze.....zrobiło mi się przykro...i to jeszcze Polacy......Mam pytanie: Czy ja jestem gorszy? do osobówek się nie zaliczam,niektórzy trakerzy "olewają "mnie..... cóz... w głebi duszy i tak czuję się trakerem razem ze swoim "zestawikiem" i nikt mi tego nie zabierze.....
Ice_Man
PostWysłany: Sob 21:18, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Witajcie! Mnie zawsze ciagneło na drogę Ojciec robił wszystko, żebym nie szedł w jego ślady bo tęsknota za domem i zimne noce w trasie dały mu w kośc i mawiał zebym znalazł sobie ciepłą posadkę w garniturku. Droga wygrała! Najpierw był lublin, potem transit, a teraz szykuje się na zestawy... Liczę na waszą pomoc.. Szerokośći i tylu wyjazdów co powrotów!
Marcin"TOMMY"
PostWysłany: Czw 13:41, 01 Mar 2007    Temat postu:

Tez tak mysle.Narazie jestem jedyny zawoowy kierowcą w rodzinie dlatego muszę ostro myslec o nastepcy Smile
mobilkomania
PostWysłany: Czw 11:45, 01 Mar 2007    Temat postu:

No to bedziesz miał godnego zastępce Very Happy Wink
Marcin"TOMMY"
PostWysłany: Czw 11:39, 01 Mar 2007    Temat postu:

Zgadzam sie z wami chłopaki w 100%. Widze ze mój syn który ma 8 lat tez zaczyna interesowac sie tego rodzaju praca przegląda ze mna gazety gramy razem w gry i mysle ze bedzie z niego godny nastepca ojca Smile
BANDZIOR
PostWysłany: Śro 20:17, 24 Sty 2007    Temat postu:

koledzy jak zwykle macie racje moj starszy terz jest kierowca przed kilkoma laty wyjechal za granice do islandi pracowac na przetworstwie rybnym ale jego taka robota nie krecila wiec postanowil sie wkrecic do tej samej firmy tylko na scanie topline na kontener bywal w domu czasami raz w roku na trzy miesiace niepowiem mam dom dwa samochody al co stego moj starszy pomyka teraz gdzie po angli finlandi z rybami ja gdy jezdzilem z wojkiem to czasmi sie widzialem na granicy teraz postanowil ze ostatni raz tam pojechal bo zarobki sie rownaja mnie to ok ale jemu niezabardzo ma tego busa volswagena i jak zjedzie to bedzie szukal na niego roboty i wiem co to za chleb ja sie nato decyduje mam smykalke a co mnie dotego ciagnie to ze w trucku czy samochodzie czuje sie panem samemu sobie . PS TROSZKE ZADLUGIE ALE DZIEKI ZA WYPOWIEDZI I PISZCIE
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
   

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group